19.03.2005 :: 08:25
Szybko przyszło szybko poszło Dzień przed wyjazdem do Częstochowy rozmawiałem z Kasia na gg zarzartowalem sobie z niej mówiąc iż biorą mnie do wojska(tego samego dnia byłem na WKU- dostałem kat. „A” ale nie o tym chce opowiedzieć) ona łyknęła ta wiadomość całkiem serio i w tym momencie dowiedziałem się co sądzi na temat naszego związku. Wiedziałem, widziałem że od jakiegoś czasu miedzy nami się nie układało nie było tej relacji miedzy dwojgiem kochających się ludzi. To coś zaczęło się psuć od momentu kiedy dowiedziałem się że Kasia jest na kurs w pokoju z Dublińska obawiałem się ze Magda D. poopowiada jej jakieś nie zmyślone historyjki na mój temat za to jak się zachowałem w stosunku do niej i innych. A jedna nie rozmawiały ze sobą na mój temat dlaczego? Bo żadna nie wiedziała o drugiej, ale uświadomiłem Kaśkę po przyjeździe no i co wiadomo co dalej musiały porozmawiać. Przez cały tydzień się nie widzieliśmy aż ty siedzę sobie w niedziele w kościele przychodzi sms „obudziłam się w szpitalu …”Zadzwoniłem by spytać się co się stało odbiera jej mama mówiąc ze właśnie ma badania i bym zadzwonił później. Ok. zadzwoniłem później dowiedziałem się co się stało opowiedziałem ze nie będę tego dnia przyjeżdżał bo pewnie jest zmęczona i rodzinka będzie chciała ja odwiedzić ale zastrzegłem ze odwiedzę ja następnego dnia. Tego następnego dnia zostaje poinformowany od niejbym nie przyjerzdzał bo miała dużo badań i że się źle czuje ok. Ale mówię sobie 8 marca dzień kobiet odwiedzę ja ładnie z kwiatami i życzeniami jestem w połowie drogi do szpitala dzwonie by zapytac jeszcze raz dokładnie na jakim odbiela leży i co słyszę że bym nie przyjerzdźał. Później byłem zajęty i nie miałem czasu by wysłać jej sms-a z życzeniami życzeniami pyzatym sama powiedziała bym ja nie odwiedzał w szpitalu bo nie chce. Ze szpitala wyszła w piątek powiedziałem sobie że nie będę jej odwiedzał bo pewnie chce się spotkać ze znajomymi. No i tak dochodzi do fajnego poniedziałku kiedy to sobie zażartowałem ze idę do woja a ona powiedziała że nie chce już zemną być i takie tak. Więc przystałem na jej zdaniu. Może teraz trochę żałuje ale już teraz jest zapóźno…..